Kategorie
Artykuły

Zazdrość zazdrości.

3 min

Zazdrość zazdrości.

Zazdrościcie? Ja czasem tak.

Zazdrość ma dwie twarze – jaśniejszą, gdy motywuje i ukierunkowuje na atrakcyjny cel, który: „Ja, tak samo jak ty, chcę mieć dla siebie”. I ciemniejszą, która mówi: „Patrz on/a ma, a ty nie” – wzbudzając poczucie nieadekwatności, braku, gorszości.

Zazdrość najczęściej pojawia się wtedy, gdy patrzymy na cudzy sukces (jakkolwiek go rozumiemy). Gdy zamiast podziwu, uznania i fascynacji pojawia się takie dziwne uczucie w dołku, usztywnienie, a z nimi niechęć, odraza. Bo oto ktoś właśnie z czegoś nas ograbił, cos nam zabrał.

Zazdrość nie jest łatwa, gdyż rodzi się z POCZUCIA NIEDOSTATKU. Stoi za nią obawa, że zasoby są SKOŃCZONE i czyjś sukces wyklucza nasz własny. Że jeżeli ktoś coś ma, to dla nas już nie wystarczy.

Zazdrość mówi: „Kiedy widzę kogoś innego z czymś, czego pragnę, czuję się źle, ponieważ nie wierzę, że sam mógłbym to mieć” (Roxie Nafousi).

Zazdrość mówi: „Nie jesteś tak dobry, jak oni”.

Zazdrość możemy odczuwać bezwiednie i świadomie.

Nieuświadomiona zazdrość jest trudna do uchwycenia. Manifestuje się często wiecznym niezadowoleniem i brakiem satysfakcji z własnego życia.

Uświadomiona zazdrość odwrotnie – dokładnie wie komu i czego zazdrości. I może zazdrościć wszystkiego, każdemu. I siostrze, i przyjacielowi, i szefowi, i koleżance z pracy, i partnerce, i sąsiadowi, i własnemu dziecku.

Czego zazdrość zazdrości? Czasem awansu, czasem sławy, czasem sukcesu, czasem domu, czasem partnera/ki, czasem urody, czasem młodości, a czasem wolności, możliwości, doświadczenia, fantazji czy niezłomności ducha.

Zazdrość blisko przyjaźni się z gniewem, frustracją, poczuciem winy i wstydu. Szczególnie, jeśli czujemy ją w stosunku do ludzi, których kochamy.

Zazdrość może posunąć się krok dalej i przerodzić w zawiść, czyli stan, w którym życzymy komuś źle, bo ma więcej/lepiej od nas. Ten stan umysłu może pchnąć nas do okrucieństwa – do plotkowania, wyśmiewania, upokarzania, ranienia.

Zazdrość żeruje na bezustannym i często bezwiednym porównywaniu się z innymi. Życie na porównawczym kacu drenuje nas od środka i jest pożywką dla naszego wewnętrznego krytyka (Więcej o „kacu porównawczym” tu).

Wodą na młyn są dla zazdrości media społecznościowe. Podglądając cudze życia, budujemy własne ze znienawidzonym, ale niegasnącym poczuciem gorszości i nieadekwatności. Paradoks polega na tym, że zazdrościmy innym tego, co tak naprawdę nie istnieje. Idealne życie prezentowane w mediach społecznościowych – nie istnieje. Idealna kariera – nie istnieje. Idealny wygląd – nie istnieje. Idealne związki – nie istnieją. (Wiesz to dobrze, w końcu Ty też udostępniasz jedynie te treści, które chcesz pokazać innym).

Czy zazdrość jest jednoznacznie zła? Nic z tych rzeczy! Każda emocja jest jak posłaniec – informuje nas o tym, co aktualnie przeżywamy i czego w danej chwili potrzebujemy.

Co zatem zrobić z zazdrością, gdy już się pojawi?

  • PRZYJMIJ, UZNAJ, ZRÓB JEJ MIESJCE – skoro i tak już tu jest. Pozwól jej wybrzmieć. W ciele. Zazdrość to jedno z uczuć, które wolno Ci czuć. Kropka.
  • ODCZEP SIĘ OD SIEBIE. Nie jesteś taki/a straszy/a jak Ci się wydaje. Nie jesteś w odczuwaniu zazdrości odosobniony/a. Wszyscy – jak jeden mąż – czasem zazdrościmy. Taka to nasza ludzka natura, tym bardziej, że jesteśmy do tego kulturowo warunkowani.
  • BĄDŹ DLA SIEBIE ŻYCZLIWY/A – w końcu zazdrość pojawia się w momentach, gdy nie czujesz się zwycięzcą i czegoś mocno Ci brakuje. To trudny moment. Zrób w takiej chwilki coś miłego dla siebie. Połóż dłonie na twarzy i powiedz: „Nie bój nic, dobrze będzie, dasz radę”. Albo: „To minie”. I może pójdź na spacer, albo zjedz coś dobrego.
  • PODAJ SOBIE ANTIDOTUM – WDZIĘCZNOŚĆ. Zazdrość i wdzięczność wzajemnie się wykluczają. Doceniając, ile masz wokół siebie odklejasz się od braku i niedostatku, a skupiasz na tym, ile MASZ.
  • PRZEKUJ ZAZDROŚĆ W INSPIRACJĘ. Wykorzystaj zazdrość jako paliwo napędowe do własnego rozwoju. Przejdź od: „Oni mają coś, czego ja nie mogę mieć” do: „To jest coś, co oni mają, i czego ja pragnę dla siebie”. Szczególnie, że – gdzieś czytałam – inspiracja blisko koleguje się z OBFITOŚCIĄ. Podobno inspiracja mówi: „Zasoby są nieskończone” (Roxie Nafoussi).

Przeczytaj także

Czy czerpiemy korzyści z patologii, w których tkwimy? Tak, i to niemałe.
Toksyczna pozytywność. Kiedy potrzebne nam współczucie, nie trucie.
Poczucie winy - niebezpieczna toksyna.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *